Włoski producent odhaczył drugą tegoroczną turę testów opon na sezon 2026. Na Circuit de Barcelona-Catalunya pomagali mu McLaren oraz Ferrari.

Pirelli ostro wzięło się za przygotowania do sezonu 2026 już w końcówce zeszłego roku i powróciło do tych prac w poprzednim tygodniu. Na torze Paul Ricard deszczowe mieszanki sprawdzał McLaren, który pojawił się także we wtorek i środę w Hiszpanii. Tym razem nie był jednak osamotniony, gdyż producentowi pomagało także Ferrari.

Tym samym całe próby cieszyły się dość dużym zainteresowaniem medialnym, zważywszy na uczestnictwo w nich dwóch najlepszych zespołów zeszłorocznej kampanii i oczywiście kolejny sprawdzian Lewisa Hamiltona. Dla Brytyjczyka był to już trzeci test w czerwonych barwach i - co ciekawe - drugi pod Barceloną.

Tym razem firma z Mediolanu skupiła się na najtwardszych mieszankach przeznaczonych na suchą nawierzchnię (od C1 do C3). Obszerne materiały z toru pozwoliły na przygotowanie grafik porównujących aktualne ogumienie z tym, jakie pojawi się w 2026 roku. Przypomnijmy, że będzie ono węższe o 25 milimetrów z przodu i 30 z tyłu.

#F1 | The 2026 Pirelli tyres (visibly) much narrower in comparison to the current tyres.

📷 @RosarioGiuliana pic.twitter.com/kyajs2OaTE

— deni (@fiagirly) February 4, 2025

Obie ekipy wykorzystywały w tych testach tzw. muły, przy czym Ferrari używało odpowiednio zmodyfikowanego bolidu z sezonu 2024, zaś McLaren z 2023. Hamilton i Charles Leclerc dzielili się obowiązkami zarówno we wtorek, jak i środę, natomiast Lando Norris oraz Oscar Piastri otrzymali po całym jednym dniu:

Kolejny sprawdzian Pirelli przeprowadzi w następnym tygodniu (12-13 lutego) w Jerez, gdzie przez dwa dni opony będzie sprawdzać Alpine, a po jednym Mercedes i... znowu McLaren. Czwarta próba została zaplanowana już po zimowych testach. 2-3 marca na tor w Bahrajnie znowu wyjadą Williams oraz Alpine.

Warto dodać w kontekście francuskiej ekipy, że ta również pojawiła się w ostatnich dniach pod Barceloną. Wiadomo jedynie, że zorganizowała test z wykorzystaniem jednej ze swoich starszych konstrukcji, którą sprawdzał Franco Colapinto. Niektóre źródła podawały też, że był on porównywany z Jackiem Doohanem.

🚨🚨🚨 Anche @FranColapinto presente oggi ai test sul circuito del Montmelo ( 📹 IG : Juan Fossaroli ) #F1 #Alpine #Colapinto #Test #Montmelo pic.twitter.com/79hzHpG5ML

— RobertoF1 (@robertofunoat) February 5, 2025

#Doohan | ¿Estuvo Franco en Barcelona? 💥

Están probando tiempos !!!

No fueron pruebas Pirelli con el A523, si no parte del programa de pruebas TPC las que hizo Doohan en Montmeló. Mucho secretismo !!!

Se subió alguien más al Alpine???#Colapinto #F1 #Barcelona #Alpine pic.twitter.com/749Chgodn1

— ColapintoF1AR (@colapintof1ar) February 5, 2025